O roślinach i zapylaczach


  • 2021-07-23 – Fioletowo mi


    Wszędzie kwitnie lawenda. Fioletowe łany budzą powszechny zachwyt, a zapach zniewala. Zachwyt budzi także bogate życie toczące się na lawendowych rabatach.

    Wokół kwiatów kręcą się niezliczone ilości owadów zapylających: pszczoły miodne, pszczoły samotnice, trzmiele, motyle. Jako roślina miododajna, zapewnia im dużą ilość pokarmu. Dobrze jednak komponować różnorodne rabaty i dbać, aby prócz lawendy w ogrodzie rosły także inne rośliny, dostarczające owadom pyłku i nektaru. Dlaczego?

    Prócz faktu, że i my jesteśmy zdrowsi na bardziej różnorodnej diecie, 😉 powinniśmy wiedzieć, że pyłek lawendy to dla zapylaczy taki fast food. Zgodnie z badaniami naukowymi, prowadzonymi m. in. przez dr Filipiaka z Uniwersytetu Jagiellońskiego, pyłek lawendy charakteryzuje się niezbyt korzystnym składem i niedostateczną zawartością składników odżywczych, przez co nie zapewnia prawidłowego rozwoju karmionych nim larw. Jak widać, myśląc o ochronie zapylaczy musimy brać pod uwagę nie tylko ilość wytwarzanego pyłku i nektaru, ale też ich jakość.

    Szczęśliwie naukowcy podejmują te trudne tematy i z czasem nasza wiedza w tym zakresie będzie się zwiększać. 🙂 Tymczasem sadźmy różnorodne rośliny, sadźmy rośliny rodzime i pozostawiajmy dzikie zakątki w naszych ogrodach, by zapewniać zapylaczom bogatą bazę pokarmową.

    powrót na początek listy wpisów